piątek, 28 listopada 2014

PARTY GLAM


  Pomimo tego, że w piątek 28 listopada są ostatki, chcę Wam pokazać kilka propozycji zarówno na imprezę jak i na sylwestra w klubie. Dzisiaj przedstawiam nowy nabytek w szafie, a mianowicie 'małą czarną'. W moim przypadku - rozkloszowana. Naprawdę nie czuje się dobrze w sukienkach opiętych, więc nic, ale to nic w tej kwestii zmieniać nie będę. Sukienka posiada wstawki z siateczką. Narzutka w cekiny rozświetla stylizację. Szpilki, jak wiadomo - obowiązkowe nie tylko na imprezę. Pamiętamy o jednej zasadzie, że jeżeli któraś z naszej części garderoby jest bardzo świecąca i widoczna, to rezgnujemy z nadmiaru biżuterii. Mniej znaczy więcej.












DRSS - (klik)
CARDIGAN - Mohito
BAG - Lusson lusson.pl OUT OF STOCK
SHOES - Parfois
JEWELLERY - LAVAii (klik) (klik)


czwartek, 27 listopada 2014

STEAMASTER


 Dzisiaj o tym, jak ułatwić sobie życie w bardzo prosty sposób. Miesiąc temu dostałam propocycję od SteaMaster, żeby wypróbować prasowacz parowy. Byłam bardzo zaciekawiona tą współpracą, ponieważ takie urządzenie zawsze kojarzyło mi się z czymś drogim. Stworzyli oni prasowacz parowy w bardzo przystępnej cenie, w porównaniu do konkurencji na rynku. W swojej ofercie posiadają 9 kolorów, w tym do wyboru mamy prasowacze do stosowania w domu, czy bardziej profesjonalnie w salonie lub sklepie.

Swój model wybrałam w kolorze różowym. Steamaster posiada futurystyczny, ciekawy wygląd. Rura łącząca prasowacz z rączką jest otoczona pokrowcem, przez co nie nagrzewa się i nie parzy podczas prasowania. W zestawie mamy dołączone dwa rodzaje wieszaków - zwykły oraz z zaczepami, np. do spódnic. SteaMaster posiada dwa regulatory natężenia pary - mocniejszy i słabszy. Do pojemniczka wlewamy wodę, najlepiej przefiltrowaną. W swojej ofercie posiadają również wody zapachowe, np. różaną. Miałam okrągły miesiąc, aby przekonać się o zaletach i wadach tego produktu. Przetestowałam na nim wiele produktów, ale do testu na blog wybrałam koszulę z lnu i bawełny. Tak naprawdę, to nie wierzyłam, że może się udać, a jednak dało radę.



 Jest to urządzenie bardzo proste w utrzymaniu, ponieważ dzięki składanej rurce, możemy go przechowywać w szafie, czy za drzwiami. Posiada kółka, co ułatwia jego przemieszczanie się. Nie będę się zagłębiać w jego dokładną instrukcję użytkowania - jest dołączona do kompletu. Dodam tylko, że po włączeniu wystarczy zaledwie 30 sekund, aby można było prasować. Poniżej zamieściłam efekt 'przed i po', a także podsumowanie.












Moje obiektywne podsmowanie. Tak naprawdę to nawet gdybym chciała znaleźć jakąś wadę tego sprzętu, byłoby to niesprawiedliwe. Nie jest on pierwszej potrzeby, natomiast bardzo przydatny i wygodny. Zwróćmy uwagę na to, że nie każdy materiał nadaje się do prasowania żelazkiem. Poza tym rano, czasem następuje zmiana planów i nie ma czasu na wyjmowanie deski i ustawianie żelazka. Wystarczy jeden przycisk i już można prasować. SteaMaster z pewnością znajdzie się na mojej Wishlist, którą już dla Was szykuję! Świetny prezent do nowego mieszkania, czy z jakiejś większej okazji. Proszę mi wierzyć, że gdybym była z niego niezadowolona - ujęłabym to poście. Zależy mi na rzetelnej i prawdziwej opinii. Serdecznie polecam i zapraszam na stronę SteaMaster (link).




piątek, 21 listopada 2014

GREY SWING | MORNING

 
  Muszę Wam powiedzieć, że ostatnimi czasy, bardzo dużo się zmieniło. Chodzi mi o to, że wszystkie rzeczy, które odkładałam 'na później', w końcu wdrożyłam w życie. Pomimo tego, że studia nie rozpieszczają, mam więcej czasu i energii na to, żeby w końcu coś ze sobą zrobić. Nie ma zbędnego gadania, że ' nie chce mi się', czy 'nie mam czasu'. Chwile, które spędziłabym przed telewizorem zamieniłam na siłownię i efekty są bardzo zadowalające. Moja forma wzrosła, dowodem czego jest wynik pomiaru tkanki tłuszczowej.  Według niego, mój wskaźnik nadwagi wynosi -12%, waga spadła z 52,5 kg na 49,1, a w dodatku tylko 6kg mojej masy to tłuszcz. Można? Oczywiście, że tak. Wystarczy jedynie chcieć i zdrowiej jeść. Dieta, na której jestem, została indywidualnie przystosowana do mnie i wcale nie odmawiam sobie przyjemności w postaci słodyczy. Jedyne co, to zamiana prostych nawyków żywieniowych na zdrowsze. Nie, nie żyję na samej marchewce przez tydzień. Tutaj muszę pochwalić kolegów ze strony Właściwy Wybór (link), którzy swoją ciężką pracą osiągają zamierzony cel. Chłopaki, jesteście naprawdę super i oby dalej Wam tak szło. Wracając do rzeczy 'w końcu robionych', zapisałam się na prawo jazdy i to nie dzięki kochanym koleżankom, które wywierały na mnie presję. Tak z dnia na dzień postanowiłam i już, a najlepsze w tym wszystkim, że nawet dobrze mi idzie i jeszcze, powtarzam jeszcze, nikogo nie uszkodziłam :D.
   Teraz trochę na temat tego, co prezentuje na zdjęciach. Wygodna, bez zaznaczonej talii sukienka to świetna opcja na co dzień. Wykonana z miłego dresowego materiału idealnie sprawdza się w codziennej stylizacji. Płaskie pantofle przystosowane do szybkiego przemieszczania się oraz chusta w sowy, dodająca dziewczęcego luźnego look' u. Poza tym prezentuję cudeńko od LAVAii - torebkę, której kolor jest trudny do zidentyfikowania w rzeczywistości. Mam nadzieję, że podoba się Wam moja codzienna propozycja. Macie inne sugestie? Czekam na Wasze odpowiedzi!
















DRESS - (link)
SHOES - ZARA
BAG - LAVAii by LUSSON (link)
NECKERCHIEF - Pia Rossini by LUSSON - OUT OF STOCK
JEWELLERY - LUSSON (link1) (link2)

poniedziałek, 17 listopada 2014

LUSSON | BLACK&PINK


      Nie jest żadnym odkryciem fakt, że dodatki potrafią odmienić każdy strój. Poprzez dobranie innej torebki, chusty, a tym bardziej czapki, jesteśmy w stanie zmienić biurowy outfit na całkowicie luźną stylizację. Od miesiąca mam przyjemność współpracować z polską marką LUSSON. Skupia ona kolekcje od Pia Rossini, dostarczając tym samym piękne torebki dla sklepów ARYTON. Jest to dla mnie wielkie wyróżnienie, że firma o tak cudownym asortymencie, zaproponowała mi współpracę. Atmosfera podczas pracy jest świetna! Najlepszy fotograf, cudowna właścicielka, przesympatyczne osoby w firmie - czego chcieć więcej?
     Dzisiaj prezentuję Wam stylizację na mniej oficjalne spotkanie, wyjście z przyjaciółmi. Korzystajmy z odkrytych czółenek - zostało niewiele czasu! Długo zastanawiałam się nad zakupem spodni z eko skórki, ponieważ pogrubiają i wydają się być ciężkie. Przekonały mnie jednak widocznie zaznaczone kieszenie z tyłu oraz wstawki z bawełny. Spodnie są nietypowe, posiadają ciekawe wstawki na całej długości. Dzięki nim, możemy stworzyć ostrzejszy, biurowy, czy po prostu codzienny look. Przełamujemy stereotypy o smutnej, szarej jesieni i dodajemy mocny akcent w postaci fuksjowej bluzki i torebki. Wężowy print na torbie zgadza się z tym na butach, of course. Delikatny naszyjnik i bransoletki uzupełniają całość. Życzę miłego wieczoru!

Zdjęcia wykonane, przez Marcina, z którym znamy się od kilku dobrych lat: Marcin Jarosław Białek























PANTS - ZARA
BAG - LAVAii
BLOUSE - Mohito
SHOES - DeeZee
NECKLACE - LUSSON
BRANCELETS - LUSSON