czwartek, 16 października 2014

DIETARY HABITS | NEW PATENT

  W związku z wieloma wiadomościami, które otrzymałam od Was, postanowiłam napisać kilka słów na temat zmiany złych nawyków żywieniowych. Nie zaprzeczam - wielokrotnie chciałam przejść na dietę doktora Dukana. Zazwyczaj kończyło się na tym, że wcinałam to, co było niedozwolone. Poza tym, mam już wiele 'cyrków' za sobą, ale zazwyczaj kończyło się to krótkotrwałym efektem, a niekiedy zaszkodziłam sobie niedoborem witamin i efekt końcowy był tragiczny - włosy wypadały garściami, już nie wspominając o podkrążonych oczach itp. Pewnego dnia, dzięki konfrontacji z koleżanką zrozumiałam, że drastyczna dieta nie zawsze jest skuteczna. Skupiłam się na wyeliminowaniu tych rzeczy z jadłospisu, które sprawiają, że waga mojego ciała jest ciągle taka sama lub coraz większa.

Zdjęcia - najlepszy Marcin Białek


  Tak, bardzo lubię skrzydełka z kurczaka, kubełki, przeróżne dania serwowane w restauracjach, ale zrozumiałam, że 'śmieciowe jedzenie' nie tylko niekorzystnie wpływa na moją wagę, ale przede wszystkim jest niezdrowe. Nie odmawiam sobie cukru/słodzika do kawy, do herbaty natomiast nie dodaję w ogóle. Na początku gorzka czarna, nie smakowała mi za bardzo - teraz nie widzę żadnych przeszkód.
  Jeżeli chodzi o lekki podwieczorek, czy deser, dobrą opcją jest jogurt naturalny, do którego dodaję kiwi, nektarynkę i banana, oczywiście drobno pokrojone. Odstawiłam również napoje gazowane i teraz bardzo, ale to bardzo sporadycznie piję coś 'kolorowego'. Zamieniłam chleb zwykły na chrupki. Zrezygnowałam też z makaronu, ale od czasu do czasu - można sobie pozwolić.
 Reasumując - zwróć uwagę na to co jesz i pijesz. Zacznij najpierw właśnie od tego. Nie warto szukać specjalnych diet w internecie. Radzę, aby takie coś skonsultować z lekarzem lub trenerem personalnym, w zależności od tego, czy masz jakieś problemy zdrowotne.
  Sport - przyznam szczerze, że naprawdę zaczęłam ćwiczyć. Na początku próbowałam z Ewą Chodakowską, ale ze względu na moje problemy z kręgosłupem - musiałam ograniczyć ilość treningów proponowanych przez tą panią. Połączyłam 3 zestawy ćwiczeń z Mel B, każdy po 10 minut + dodatkowo 'Booty Shaking Waist Workout' z Tiffany Rothe. Przykładowo dzisiaj robię:
- Mel B ABS
- Mel B nogi
- Mel B pośladki
- Tiffany Rothe (wszystkie wymienione treningi trwają po 10 minut)
 Wykonuję je w zależności od tego ile mam czasu, ale staram się co najmniej 3 razy w tygodniu. Wszystkie trenerki to bardzo motywujące osoby i muszę przyznać - kocham poczucie humoru Mel B.
   Tak naprawdę motywacja zaczyna się w środku, w nas samych. Beznadziejne jest mówienie, że zacznę od jutra, albo najpopularniejsze 'od poniedziałku'. Nie robimy tego dla kogoś, tylko dla siebie. Warto chwalić się efektami, wtedy zobaczysz reakcję innych, a przede wszystkim swoją i wytrwale będziesz dążyć do celu!
  Na bieżąco będę wstawiać sprawdzone przepisy, własne propozycje. Czekam również na Wasze opinie, metamorfozy, zdjęcia 'przed i po'. Dziękuję Wam, za przemiłe opinie i wiadomości. Bardzo mnie to motywuje, czekam na kolejne maile.









TUNIC/ BAG/ SCARF - ByPOLALA (link)
PANTS - Bershka
SHOES - Nike

16 komentarzy:

  1. Przepięknie wyglądasz kochana! Fantastyczne zdjęcia!
    PS. Też ćwiczę czasem z Mel B :) Uwielbiam ją :) I staram się po prostu jest normalnie ograniczając słodycze i niezdrowe jedzenie ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jaki rozmiar spodni.?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba przesadzilas, mierzylam L i byly za male a jestem od ciebie szczuplejsza

      Usuń
    2. No to Chińczykom pomyliły się metki, albo prawda jest inna. Tego nie wiem, ale jestem świadoma tego, co mam na metce ;)

      Usuń
    3. Ze zdjęć wnioskujesz, jakie ma wymiary, że mówisz, że jesteś szczuplejsza?

      Usuń
    4. Wazylam 54, teraz 49 to chyba roznica jakas jest? A kto ile wazy- jego sprawa ;)

      Usuń
    5. Oczywiście, że widać :) Ludzie zawsze się muszą czegoś czepić...

      Usuń
    6. L to na mutanta, a Monia nie jest mutantem! :) Ktoś tu zna Twój rozmiar Monika bardziej niż Ty i chyba chciałby ci dokuczyć, ale niestety...

      Usuń
    7. Chyba powinnam się popłakać, czy coś :D ups.. nie wyszło...

      Usuń
  3. Mam te same buty tylko w innym zestawieniu kolorystycznym, fioletowo-błękitne! Świetnie się noszą i mają niesamowity design :))


    Ściskam mocno,
    www.NIECH-PANI-PATRZY.blogspot.com

    + a u mnie: pierwsza stylizacja prosto z Sycylii!

    OdpowiedzUsuń
  4. fajny codzienny zestaw;)

    zapraszam do mnie na konkurs:)

    OdpowiedzUsuń
  5. sama przygarnęłabym takie spodnie do swojej kolekcji:)

    pozdrawiam cieplutko :)) woman-with-class.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Ty nawet w dresie zajebiście wyglądasz :) Śliczna dziewczyna i z przyjemnością tu zajrzę jeszcze raz ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie za ciasne te dresy? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo wygodne! Uwielbiam moich Czytelników - wiedzą lepiej niż ja, czym farbuję włosy (mimo, że nie robię tego), czy wygodnie i nie za ciasno mi w dresach oraz to ile ważę. To takie 'polskie', że każdy o każdym wie lepiej ;-)

      Usuń